Tegoroczne czuwanie młodzieży pallotyńskiej w Częstochowie było dla mnie ogromnym przeżyciem. Przede wszystkim w związku z samym jego tytułem: „Na chwałę…”. Pomogło mi ono bardziej zagłębić się w duchowość pallotyńską. Oprócz tego było poniekąd kontynuacją Pallotyńskiego Spotkania Młodych, które odbyło się pod koniec sierpnia w Ołtarzewie. Pomimo dużej różnorodności wiekowych uczestników można było wyczuć jedność, ducha modlitwy i zasłuchania w słowa głoszących konferencje.
Późniejsza adoracja Najświętszego Sakramentu wzbogacona o śpiew i rozważania była dla mnie również bardzo istotnym doświadczeniem rozmowy w głębi serca z Panem Bogiem, oddawania Jemu tego, co jest często trudne, co uważam za niegodne Jego uwagi. Wiem, że podczas tego czuwania doświadczyłam Jego ogromnej i głębokiej obecności, nie tylko w Najświętszym sakramencie, ale we mnie samej i w każdym człowieku będącym bliżej mnie lub dalej; ze wszystkimi swoimi zagmatwanymi sytuacjami, problemami, zranieniami; z całą historią swojego życia.
Pięknym dopełnieniem tego czuwania było dla mnie rozesłanie, które dało mi możliwość zauważenia głębi jedności chrześcijańskiej i pallotyńskiej. Był to moment gdy księża, bracia i siostry Pallotynki odnowili swoje przyrzeczenia i śluby, po czym również młodzież mogła złożyć ofiarowanie Bogu własnego życia i tego wszystkiego, co ono ze sobą niesie. I to było dla mnie najgłębsze potwierdzenie tego, że człowiek żyjący jest naprawdę chwałą Boga, nawet jeśli w wielu sytuacjach tego nie pokazuje i nie prezentuje.
Justyna Radulska – postulantka