Prośba: O łaskę ufnego przylgnięcia do Jezusa z moimi troskami.
Jezus jest nad jeziorem galilejskim. Tu, nad to jezioro przyszedł za Nim tłum. Ci ludzie lgną do Niego, ponieważ widzieli jak uzdrowił wielu chorych. Przypatrzę się Jezusowi, który zostawia tych wszystkich ludzi w pobliżu jeziora, na dole i udaje się na wzgórze. Zabiera ze sobą tylko swoich uczniów. Teraz może popatrzeć na ludzi z innej perspektywy. To są ci, których umiłował i za których odda swoje życie, ponieważ zbliża się już Pascha.
Spróbuję zobaczyć siebie w tym wydarzeniu. Gdzie jestem? W której grupie siebie umiejscowię?
Co mogę powiedzieć o moich pragnieniach spotkania z Jezusem? Dlaczego chcę z Nim być w komunii? Jezus wydaje się na moment nieobecny. Zatopiony w rozmowie z Kimś innym.
Podnosi jednak wzrok i widzi, że ludzie dochodzą. Wie, że nie tylko w niedalekiej przyszłości, ale teraz ma zadbać o nich. Uświadomię sobie, że Jezus widzi i martwi się o każdy mój dzień. Czy ja wierzę w Jezusa zatroskanego o moją codzienność? Jezus dzieli się swym zatroskaniem o ludzi z uczniami. Zwraca się do Filipa: Skąd kupimy chleba, aby się posilili? Filip mówi o 200 denarach, Andrzej o chłopcu, który ma 5 chlebów jęczmiennych i 2 ryby. Uczniowie angażują się, ale tylko korzystając, z własnych zasobów. Myślą po ludzku i szukają ludzkich rozwiązań. Jest to sytuacja przerastająca ich, ponad ich siły. Zapominają, że rozmawiają z Jezusem, który już wielokrotnie dokonywał znaków na ich oczach. Jest to próba. Jezus ich do niczego nie zmusza, niczego nie insynuuje, na nic nie naprowadza. Uczniowie są twórczy, ofiarni, ale niewierzący.
Odniosę tę sytuację do mojego życia. Zobaczę siebie w sytuacjach, w których napotykam trudności ponad swoje siły. Jak ja reaguję? Jak często przychodzę z moją biedą do Jezusa zanim poproszę o ludzką pomoc?
Jezus wie, co ma czynić i robi to. Każe ludziom usiąść. Bierze chleby, ryby, odmawia dziękczynienie i rozdaje siedzącym. Jezus karmi wszystkich do syta, a ułomki zapełniają 12 koszy.
Zobaczę reakcję tłumów, gdy widzą cudowne rozmnożenie chleba. Uznają Jezusa za proroka, chcą Go porwać, obwołać swoim królem. A Jezus? Jezus odchodzi znów na górę. Wejdę w stan emocji Jezusa. Poczuję jak bardzo jest nierozumiany przez tłum, ale i przez tych, którzy są z Nim na wzgórzu. Zobaczę, gdzie Jezus szuka prawdziwego wsparcia i umocnienia. Poproszę Go, aby nauczył mnie zwracać się do Boga w chwilach naprawdę dla mnie trudnych, które mnie obciążają i przerastają. Na które nie mam wpływu.
Panie, chcę dziś przed Tobą stanąć w prawdzie, chcę zobaczyć, na czym buduję komunię z Tobą. Pokaż mi, czy nie wykorzystuję Ciebie do realizacji własnych celów?
Chcę powtarzać w sercu słowa:
Zbadaj mnie, Boże, i poznaj moje serce, doświadcz i poznaj moje troski
Ps 139,23