Co to właściwie jest powołanie? To głos, który zachęca do takiego, a nie innego wyboru i który go zaprasza do pójścia za Chrystusem. Nie jest to głos ludzki lecz wewnętrzny, słyszany raczej w sercu. I tak było w moim odkrywaniu powołania.
Pochodzę z Białorusi, z Woronowa. Tam urodziłam się i chodziłam do szkoły. W tym niewielkim miasteczku toczyło się moje życie i rozwijało powołanie. Pochodzę z rodziny katolickiej. Od dzieciństwa w każdą niedzielę i święto chodziłam do kościoła, często prowadziła mnie tam babcia.
Mając 12 lat wstąpiłam do wspólnoty wieczernikowej prowadzoną przez siostrę Pallotynkę. Zaczęłam jeździć na rekolekcje. Poznawałam Boga i św. Wincentego Pallottiego, uczyłam się też apostolstwa i życia we wspólnocie. Z każdym dniem coraz bardziej zachwycała mnie postać św. Wincentego. W swojej pracy, dziełach, jakie podejmował, był niezmordowany. A w sercu i na ustach była nieskończona chwała Boga i Jego Nieskończone miłosierdzie. Dzięki Siostrom i księżom z rodziny pallotyńskiej odkrywałam moje powołanie. Były to małe i niepewne kroki.
Pewnego dnia, w czasie rekolekcji wieczernikowych zrozumiałam, że Jezus puka do mojego serca i pyta, czy nie byłoby dobrze naśladować Go tak jak Pallotti, a nie tylko zachwycać się tym co on pozostawił i jakim był. Nie mogłam i nie próbowałam pozbyć się tej myśli. Pan Bóg sprawił, że nie było we mnie sprzeciwu. Sprzyjającym miejscem do rozmowy z Jezusem była kaplica sióstr, gdzie coraz bardziej odkrywałam, że tu Pan Jezus chce mnie mieć.
Przebywając wśród rodziny pallotyńskiej odkryłam stopniowo swoje powołanie i wreszcie postanowiłam na nie odpowiedzieć. Jestem wdzięczna Panu Bogu,że mogę być cząstką tego wielkiego dzieła, które założył św. Wincenty Pallotti.
s. Natalia Dremo SAC